Archives for posts with tag: zdrada

– Dobrze rozumiem, że szwedzka akademia, która w zeszłym roku dostała histerii ex ante i per procura w związku z domniemanymi zarzutami męża jurorki, w tym roku dała nagrodę negacjoniście gwałtów stuprocentowo pewnych i potwornych zbrodni znanych całemu światu?

– Może po prostu król Karol Gustaw, który będąc w związku małżeńskim namiętnie korzystał z wdzięków wielu pań, w tym La Camilli (znanej jako ukrzyżowana cycmaszyna megawara), ma ochotę napić się z kumplem, co to uważa, że baby same sie proszo, bo sie wyzywajonco ubierajo? Na pewno będą mieli wiele wspólnych tematów!

Po tych frazach trafiano w ostatnich dwóch miesiącach przez wyszukiwarki na mrówkodzika:

 

zapisz wyrazy które ukrył się w słowie mrowkojad

okreslenie cium cium

perwersja w zwiazku i naklanianie do zdrady

rzygownik inna nazwa

uczciwosc malzenska

suchar o pradze

żuk kołoradskij

bzykanie izoldy

co oznacza sympatyczna w dolnośląskim gwarze

cwaniak co to znaczy znaczenie

nie niszczcie zurawki

chuj nie słowik romeo i julia

slimak slimak pokaz rogi a jak nie to wypierdalaj

szalet etymologia francja

polubporno

opowiadania porno pijany ksiądz

lep na kleszcze

wyciorać

 

 

 

– Blokada mi puściła.

– Oby i mnie kiedyś puściło.

– Czasem jak ciebie za szybko puści, to innych nie zdoła utrzymać.

– Skoro mamy gotować, to włączę muzyczki.
– Tylko nie żadną niemiecką operę ekspresjonistyczną, bo nam się sosy w rondlach zwarzą.
– Nie. Zapuszczę swoją ulubioną operę Donizettiego.
– Niech zgadnę… Sir Gian Francesco w Etiopii lub coś równie niszowego?
Annę Bolenę.
– Jak wesoło śpiewają! Czy ktoś umiera?
– Nie, to finał pierwszego aktu.
– Nikt nie umiera? Co to za opera!
– Nie teraz. Później.
– A kto?
– Zgadnij.
– A na co?
– Zgadnij!
– Na pewno była ciężko chora, na gruźlicę?
– Na zdradzicę. Fikcyjną.

[disclaimer: to jest cytat]

 

9. Snort Text Message

Nie ma sensu dzielić się tutaj wielką filozofią życia, bo ludzie przestali już czytać. Górę wzięła nieposkromiona żądza zadowolenia własnych pragnień, których nie ma końca. Mało kto chce się poświęcić dla związku, dla drugiej osoby, bez dawania ultimatum. Wokół pełno kłamców, krętaczy i kretyńskich opiniotwórców, którzy nie mają pojęcia co to miłość i jak ją dawać…

Nie ma nic gorszego niż być okłamywanym przez osobę, którą kochasz. Ludzie miesiącami są w stanie przekazywać Ci fałszywe bodźce świadczące o uczuciu, a tak naprawdę nimi nie są, bo kieruje nimi zawiść, zazdrość, niedojrzałość… potem przystawieni do muru uciekają, przesyłając Ci sms-a, że już nie ma o czym rozmawiać i odchodzą… szybko znajdują kogoś innego…

Ty zostajesz sam z uczuciami, które są tak przytłaczające, że nie pozwalają Ci oddychać, funkcjonować, żyć… Tłumaczysz sobie, że z czasem wszystko minie, inni mówią Ci to samo… Ból zostaje, cierpi Twoje ego i pewność siebie. Nagle czujesz, że cały świat odwrócił się do Ciebie plecami i nikogo nie ma. Każdy dzień to męka, pole minowe. Boisz się, że otwierając folder, stronę www, wychodząc do restauracji zobaczysz go. Masz wrażenie, że wchodzisz wtedy na materiał wybuchowy, który rozrywa Ciebie całego na strzępy, zostawiając tylko aurę po Tobie, która wydaje się być niczym dla ludzi wokół… On rusza dalej, Ty próbujesz zebrać się do kupy powracając na siłownię, wypruwając sobie flaki, żeby wyglądać jak wtedy kiedy się poznaliście, bo może jeszcze zmieni zdanie kiedy zobaczy Ciebie tak odmienionego… nic się nie dzieje, unika Cię, usuwa zewsząd, zapomina, a Ty, hmm, żyjesz dalej, głęboko wierząc, że los kiedyś będzie sprawiedliwy, że w końcu zapłaci, że znajdziesz spokój i tą namiastkę prawdziwego szczęścia, którą Ci zabrał.

Nadzieja pojawia się i znika, na przemian ze zwykłymi problemami życia codziennego. Nie wiesz czy podołasz, czy spełnisz oczekiwania ludzi którzy są jedno kliknięcie od Ciebie. Te same szablonowe pytania, odpowiedzi doprowadzają do szału. Kolejne obiecanki i kłamstwa, żadnych zmian.

Ty siedzisz, bez sensu gapiąc się w monitor, robiąc kolejne durne zdjęcia, żeby ktoś Cię zauważył. I sam wiesz, że zapędzasz się w ten labirynt, z którego nie ma wyjścia, a w konsekwencji, sprawiasz, że ludzie patrzą przez pryzmat Twojej aparycji, a wnętrze już nie ma żadnego znaczenia.

– Ona nie wie, że ty wiesz, ani tego, że ty też.

– Dostanę przez ciebie zwz… wzz… Rozwodu przez ciebie dostanę.

1. „To jest sromota!” [Kpł, 18, 23]

Brzydzi mnie kurewstwo ,zdrada TAK TAK wiem ! Was też , nie praktykowałem wcześniej wspomnianych hmm jakby to nazwać UBYTKÓW CZŁOWIECZEŃSTWA ,bo kto normalny jebie i daje się jebać bez uczucia… Wole się kochać ,zdecydowanie.

2. pałka dobosza

Coś o mnie?…Hmmmmmm…Wrażliwe serce zamknięte w męskim ciele

3. puenta trzynastozgłoskowcem
Wiem z doświadczenia, że większość z „nas” szuka w necie interesującej nas materiałów pornograficznych upodobanej tematyki. Często płacimy za serwisy na których nic nie ma:(
Lub oglądamy filmy? zdjęcia? złej jakości.

4. tantus labor non sit casus

Zrobie pokaz dla MASTERA szukam pracy jako robotnik z lokum zapraszam

5. przypadek oporny

Nie podnieca mnie muzyka poważna. Na przesadny intelektualizm pozwalam sobie jedynie przez 3-4 godziny w tygodniu. Jestem ze wsi i mam opory przed noszeniem krótkich spodenek w mieście.  Broda jest dozwolona w dwóch przypadkach:
a). jesteś drwalem
b). jesteś z Krakowa

6. nihil alienum

Uległy sługa, suczka-humanista poszukujący Władcy, który przygarnie Go do swego państwa i rozdziewiczy w świecie sexu m+m z elementami bondage. Gotuję, sprzątam, piorę, prasuję, pracuję, dogadzam, dotrzymuję towarzystwa, opiekuję się Panem.

7. Onteleologia

Nie umawiam się na kawę, jestem w innym celu.

8. znowu trzynastozgłoskowcem!

Konkretny! Bez ciśnienia ! I walenia sciemy !

Jestes anonimowy nie licz na Odpowiedz !

 9. vege love

Eko przemyślenia i zastosowanie w praktyce mile widziane.

Jako człowiek bardzo młody, niedoświadczony i próbujący odkryć prawidła rządzące relacjami międzyludzkimi i wytyczyć granice, rozważałem z moim ówczesnym facetem:

– A pocałunek to zdrada?

– No, zależy jaki…

– No dobra: pocałunek w członek…?

I tak tańczyli.

O, jakie to romantyczne!

Cholernie. Tańczą jeden na jednego, a trzeci w pamięci.

%d blogerów lubi to: