Nie ma bardziej towarzyskiego zwierzęcia i gadatliwego.
Jeżeli spotkamy dzika w lesie – proszę, nie bójmy się,
nie starajmy się go zaskakiwać.
Jak on jest skoncentrowany, sobie buchtuje,
to chrząknijmy, zacznijmy głośno rozmawiać.
Możemy też go obserwować, ponieważ warto zwrócić na niego uwagę,
dlatego że jest to niezwykłe zwierzę,
zarówno pod względem inteligencji, jak i przystosowań.
On ma kopyta, ma ryjek;
To jest narzędzie pracy dzika.
Dziki są zbawieniem lasów.
One w lesie są tylko dobrem
[Marcin Kostrzyński, kanał na YouTube]
– Wychodzi na to, że jestem łosiem.
– Czemu?
– Bo znoszę taką klępę jak ty.
– O, zobacz, obok dużych flamingów są małe! Takie jeszcze niewybarwione.
– Taaa, niewybarwione. Małe, czarne, z krótkimi nogami i małym szpiczastym dziobem. Na dodatek innego gatunku.
– Koniuga to wszak samica konia jest…
– A ich dziecko to koniak? Bo wszak to jest samiec wszy…?
– No jak nie jak tak!
– Wszak może to być także dziecię samca wszego.
– Mam tu pewną wątpliwość. Bo jakże tłumaczyć wtedy znaczenie frazy: „Bo się narodził Zbawiciel, wszego świata wybawiciel”. Świat ten nie jest zbyt miły, fuckt.
– Hm, wszy świat nie jest miły dla ich żywicieli – ale same weszki może mają heheszki?
– Biorąc pod uwagę anatomię wszy, to krzyż bardziej przypominałby gwiazdkę „*”…
– Z angielskiego: asterisk. Czyli gwiezdne ryzyko!
– Muszę sobie specjalnie czyścić, bo mam strasznie kręte przewody słuchowe.
– Mówisz, że masz ucho jak kaczka pizdę*?
———————————
* Zob. Pokrętny penis kaczora.
Frazy, po których trafiano w ostatnim kwartale przez wyszukiwarki na mrówkodzika:
dupczenie aleksandra
wizyta montera film porno
rzeżączka inna nazwa
czikulinka denerwuje
ulgix na pierdy
fyflok
przesłyszenia przejęzyczenia dziwne skojarzenia
i must be cruel only to be kind tłumaczenia
oj nie powstanę bom zamurowana
w jaki sposób dzik spędza zimę
piepszenie statystek w kakalko
śmierć antona weberna
ubrudze czymś potocznie
porno puszysta sra
bachor opowiadania erotyczne
autofellatio nauka trening
cytologie opowiadania erotyczne
marnacja antonimy
sztuczne fiolki lewicowe
nie do kata on należy
– I co dalej robisz?
– Och, nie wiem!!! Czy efektownie się żachnąłem?
– Bardzo.
– Ciekawe swoją drogą, czy „żachnąć się” jest związane z żachwą. Ona się w sumie tak miota, żacha. Jak myślisz?
– A co to jest żachwa?
– Zgaduj!
– Jakaś grupa ludzi? Coś jak żacy? Dziatwa? Ciżba? Taka grupa ludzi rozpaczająca nad czymś.
– Bo się żacha?
– No, no!
– Nie-e.
– Hm, to może jakieś urządzenie? Część urządzenia? Kolejny sworzeń albo brzechwa?
– To żyje.
– Zwierzątko? No to koniec, przed upływem godziny stąd nie wyjdziemy.
– Zgaduj.
– Raczej mi się nie kojarzy z oborą, stajnią, nic hodowlanego.
– Nie.
– Dzikie zwierzę?
– Tak.
– Leśne?
– Podmorskie.
– Jakiś jeden z tych rodzajów kiełbików?
– O! A co to kiełbiki?
– Coś takiego jak żachwa.
– Nie, nie jest to ryba. Popatrz, narysuję ci.
– Kurka.
– Ko, ko?
– Nie „ko, ko”, tylko kurka grzyb. Wygląda jak kurka.
– Bo nie umiem rysować. To jest taki koralowiec niby…
– Koralowe grzyby!
– Coś jakby jamochłon, znaczy.
– Znam jamochłony!
– One…
– Wywija ramiony*!
– W jakiej części ciała krewetka ma serce?
– W dupie!
– W głowie… ale podoba mi się twój tok myślenia.
– Te stwory z twojego zdjęcia mają miny jak z rycin Jana Krzysztofa Kluka.
– Nie zwróciłem na to uwagi, ale masz rację.
– Ale chyba źrenice to raczej innego kształtu powinny mieć? Bo teraz wyglądają jak futro z lisa wyjedzone do cna przez mole…
– No widać, że są tym faktem zdziwione.
– Nie martw się, pająków ten środek na komary pewnie nie utruwa.
– A dlaczego?
– Bo to nie są owady.
– Niee?
– No nie.
– A co?
– No co.
– Skorupiaki?
– Nie…
– No bo one nie mają skorup. To co to są?
– No zgaduj. Podpowiem. One plotą takie…
– Sieci.
– Zwane inaczej…
– To są sieciaki!
– Ty, a foki to śpią w jakichś budach?
– Jakich znowu butach!
– Budach, psich budach, tyle że dla fok. Albo pod jakimś takim zadaszeniem…
– Nie wymawiaj przy mnie tego słowa. „Wiata” i „zadaszenie” to słowa-potwory.
– No dobrze, to za daszkiem takim, znaczy pod…?
– Gdzie tam. Kopią sobie taką…
– Norę? Jamę?
– Taa, jamę na metr i tylko im nos wystaje. Skąd jamę! Jamkę taką płytką, zagłębienie w piasku.
– Żeby im wiatr nie wiał?
– Im wiatr nie szkodzi. Chodzi o to, żeby się nie sturlały do morza, jak zasną.
– A co to za kwiatek mi przyniosłeś?
– Nie wiem, co to jest…
– Może przylaszczka?
– Nie, przylaszczka jest modra taka. Może złotokwiat?
– Nie, on ma pełniejsze kwiaty.
– To może jakaś stokrotka chińska?
– Chińska? U nas, pod mostem?
– No a chińskie biedronki? Zeżarły polskie.
– Naprawdę? Chińskie nam je zjadają?
– No.
– Ale stokrotka to nie zeżre chyba polskiej…?
– A chiński czosnek? Zeżarł przecież. Albo psy dingo.
– One to chyba wyginęły.
– Gdzie wyginęły, rozpleniły się! To dodo.
– Dodo. Ciekawe, co je z kolei zeżarło. Chyba człowiek.
– Sam się zeżarł. On jadł kamienie. I współżył z jakimś drzewem.
– No, jak współżył z drzewem, to nic dziwnego, że wyginął!
– Nasz żółw, oczywiście, nie siedziałby w żadnym terrarium, tylko chodził wolno po mieszkaniu.
– No jasne! A czy żółwie to brudzą?
– Niespecjalnie. To znaczy, wiadomo, wypróżniają się, ale one mają prosty przewód pokarmowy. Załatwiają się najczęściej jakoś przy lub tuż po jedzeniu, więc można zaraz sprzątnąć.
– Czyli będzie brudno tylko przy misce.
– Przy misce?! Wyobrażasz sobie żółwia jedzącego z miski? Psiej może!
– Oj tam, z miseczki małej, z talerzyka.
– Z podłogi po prostu.
– A co taki żółw właściwie je?
– No właśnie, co…?
– Nie wiem… Roszponkę, ziemniaczka gotowanego, rybę na parze…
– Aleś wymyślił! Solę w mleku, wiesz, i ragoût z królika na dokładkę. Je głównie zieleninę, tartą jarzynę, czasem trochę twarogu, jajko na twardo. Truskawkę.
– Truskawkę!
– To się nie ma co śmiać. Po konsumpcji truskawek żółw wygląda, jakby go coś próbowało zabić albo jakby on coś zabił. Ma głowę i pół skorupy oblepione czerwonymi skrzepami.
– To trzeba myć. A co taki żółw lubi robić?
– Kąpiele też. Ale głównie to wspinać się i zagrzebywać. Na przykład w tkaninach.
– Wspinać? Ojoj, a co, jak wespnie się wysoko i spadnie?
– A na co miałby się wspiąć?
– Nie wiem, na kredens?
– A, no jasne. Na kredens.
– Nie no, przecież one są wytrzymałe. Nic sobie nie zrobi.
– Na pudełko wlezie co najwyżej, na siatkę z zakupami, na przedłużacz się wdrapie.
– Ale taki żółw nie niszczy za bardzo, nie? Nie przegryza kabli? Nie żre butów?
– No, teoretycznie może nasikać do butów.
– To gdzie będziemy je trzymać?
– Może w szafce?
– Och, wspaniale! Masz jakąś szafkę na buty, o której nie wiem?
1. Bitch
Raz przelana czara goryczy to tak jakby podać komuś herbatę z arszenikiem :P
Także z góry uprzedzam. Wtedy to tylko homonto i bicz
2. Dominujący trąd
Zdecydowanie za długo jestem już sam. Dlatego też szukam chłopaka, chcę móc znów kochać i być kochanym. Na przeciw dominującemu trendowi samorealizacji.
Tak jak w opisie tylko interesuje mnie związek i tylko takich osób szukam do związku.
3. Diereza i diureza
Gdy w barze kłębi się dym,a ja nad likierem swym. Śnię, że przyjdzie on, mego serca champion
4. Zoologia fantastica
wyidealizowany swiat jest utopia,a marzenia to podnieta …..moja mysl
Nie bede owijal w bawelne. Interesuje mnie niezobowiazujaca zabawa z interesujacymi facetami ze Slaska i okolic. Naturalnie, obwarowane jest to kilkoma warunkami, z ktorych najwazniejszymi sa zdrowie, higiena i oczywiscie wzajemny pociag fizyczny – to odroznia nas od zwierzat, ktore tylko spelniaja potrzeby fizjologiczne.
5. Wpust i spust
to, że szukam towarzystwa do łożka nie znaczy, że wspuszczę do niego każdego
6. Dokowanie
lubie musztre dok trening , stopy
7. Jak byk, jak żubr, jak jak!
Patrzycie na mój profil i śmiejecie się bo jest inny od pozostałych tutaj.
A ja patrze się na wasze profile i się uśmiecham bo wszystkie są takie same…
JESTEM FACETEM:)
– WYGLĄDAM JAK FACET
– ZACHOWUJĘ SIĘ JAK FACET
– MÓWIĘ I ŻYJĘ JAK FACET
8. Postanowienia noworoczne
Zostawiłem dla kogoś wszystko a ten ktoś tego nie docenił !
Nieudany powrót do Polski ,po nowym roku Anglia !
Jebać Kurwy !
9. Emocje i emoty
Albo masz coś do powiedzenia albo milczysz i przyglądasz się temu jak drugi człowiek ginie, jak człowiek tonie we własnych łzach. Chcesz krzyknąć ale nie potrafisz, to nie to że nie potrafisz po prostu nie masz odwagi aby powiedzieć dość. NAPISZ:)
10. Im więcej ciebie, tym mnę
Im mniej wiesz lepiej śpisz .
– Co to za ludzie?
– Francuzi.
– Skąd wiesz? Nic nie mówili.
– Poczułem czosnek, ty nie?
– Ty, faktycznie Francuzi.
– No przecież mówię. Język francuski to ani langue d’oc, ani langue d’oïl, tylko langue d’ail.
Po tych frazach trafiano w ostatnim miesiącu czy dwóch przez wyszukiwarki na mrówkodzika:
scenka rodzajowa o tolerancji do otylosci
masc do prosektorium
waginoplastyka wikipedia
autofellatio a opryszczka
rozwod z orzeczeniem winy hindus
eskatologia porno
katharsis i płacz
hoi greka
do kroćset katów wulgaryzm
wyciąg w góry konstrukcja
skrutynizacja
garb wielbłąda porno
uzupełnij słowniczek dziwnymi wyrazami które pamiętasz z dzieciństwa
tania pani rimming
porno teta i plimanik
– Pracujesz?
– Zaraz będę. Teraz czytam o narządzie. Lemieszowym.
– A, jest taki narząd.
– O, słyszałeś o nim. Wiesz gdzie?
– Nie na członku?
– Hm, brzmi ciekawie. No dobra, a jak myślisz – do czego służy?
– Nie wiem. Coś… Łączy? Coś dzieli?
– A jaki jest?
– Mały.
– Czemu?
– Bo najwyraźniej większy jest niepotrzebny.