– Widzisz, jak on mnie traktuje? Zawsze stara się iść albo pięć kroków przede mną, albo trzy kroki za mną. Byle nie obok. I jak my mamy ze sobą normalnie rozmawiać?
– Nie martw się; my zawsze chodzimy obok siebie, za to się do siebie nie odzywamy.
– Widzisz, jak on mnie traktuje? Zawsze stara się iść albo pięć kroków przede mną, albo trzy kroki za mną. Byle nie obok. I jak my mamy ze sobą normalnie rozmawiać?
– Nie martw się; my zawsze chodzimy obok siebie, za to się do siebie nie odzywamy.
– Gdzie wisisz?
– Tutaj. Oczywiście najdłuższa kolejka.
– Ha, ja miałem krótką.
– Ja zawsze trafiam na najdłuższą.
– Wieczne czekanie.
– To nie jest wcale takie najgorsze.
– Mówisz tak, bo już się swojego dostałeś. Ja stoję w pięciu krótszych kolejkach naraz i co z tego mam?
– To i owo masz… W kolejkach można ciekawych ludzi… poznać.
– I tak tańczyli.
– O, jakie to romantyczne!
– Cholernie. Tańczą jeden na jednego, a trzeci w pamięci.
– Po co ci w sumie facet?
– Lubię mieć kogoś koło dupy.
– Jak ich widzę razem, to ich nie widzę razem.