– Oshee masz? Ukryte?
– Jakie oshee?
– Napój oshee. Mam ochotę. Gdzieś mi mignął…
– Nie ma już chyba…
– Nie kłam! Widziałem, że leżał na wierzchu ukryty!
– Oshee masz? Ukryte?
– Jakie oshee?
– Napój oshee. Mam ochotę. Gdzieś mi mignął…
– Nie ma już chyba…
– Nie kłam! Widziałem, że leżał na wierzchu ukryty!