Archives for posts with tag: estetyka

– W końcu wydał książkę, więc jest poetą.

– Relacja między napisaniem czegoś a byciem poetą jest taka jak między zdjęciem koszulki a byciem kulturystą…

 

Tak. Naprawdę ktoś zaprojektował papier toaletowy w brązowe kropki.

 

– Co się czepiasz? Jest piękny!

– Zdania zaczynające się od „jest” zawsze wydawały mi się podejrzane.

– Chłopcy, czas na emigrację, albo powiedzenie, że ktoś jest nagi.

– W tym kraju nikomu to nie przeszkadza. Mógłby być nagi choćby i do kości – i tak by to nikogo nie ruszyło. Albo wręcz jako kościotrup narodowy zostałby objęty specjalną ochroną i postawiony na piedestale.

– Kiedy zaczynała arię, to już nie mogłem doczekać się końca. Nie znając libretta, można by pomyśleć, że śpiewała o robieniu prania i myciu okien, tak to było poruszające.

– Jeśli to było mycie okien, to skrzypiącą myjką, a jeśli pranie, to w kiepskim proszku i rozchwierutanej pralce.

– Tak, jej głos brzmiał tak, jakby śpiewała w sąsiednim pokoju, za zamkniętymi drzwiami. Wszystkie moje koleżanki z zespołu. Wyszły po pierwszym akcie.

– <# Ups, to miało być serduszko, ale wyszło… Adekwatnie.

Tak można się grzechowi przeciwstawiać :

 

A tak można się w nim zatopić po uszy:

 

 

1. Sygnatura życia

Czuje sie jakbym pisal wlasna charakterystyke na klasowce z polaka w podstawowce. Wiec nazywam sie lukasz, jestem otawrty i komuniatywny oraz w miare mily, przynajmniej dla wiekszosci osob:). Lubie duzo zartowac i relaksowac sie na swiezym powietrzu. W ludziach cenie sobie dobre poczucie humoru oraz bark komplikacji. Moim najwiekszym hobby jest opisywanie siebie i zainspirowalo mnie to az do napisania autobiografi, dla zainteresowanych juz nieglugo premiera wraz z autografem!!

2. Zbyt, nazbyt rzadko

 Cierpliwość przełamana szczerością.
Bliskość budowana drobnostkami.
Namiętność zapewniona zaufaniem.
Zagubienie oznaczające wrażliwość.
Organizacja pozornie wzorowa.
Miejscami płytki ocean zainteresowań.
Zapał zbyt rzadko hamowany.

3. Byle (nie) słowa

Jestem miłym chłopakiem o wielu zainteresowaniach. Jestem introwertkiem, który woli raczej robić coś ciekawego niż rozmawiać, dlatego zachęcam do spotkania :)

4. Saneczkowanie, czyli przesuwanie bytem

 Kiedy w głowie czas przesuwa lekkim bytem, monotonni szukam …

5. Może wsadzić?

Jestem masterem zajęty lub opętany kto to wie

Lubie zadzić

6. Casting coach/couch

UWIELBIAM STRACH…
DLACZEGO? PONIEWAŻ ZA KAŻDYM LĘKIEM KRYJE SIĘ OSOBA, KTÓRĄ CHCESZ BYĆ. LĘK TO COŚ NIERZECZYWISTEGO, TO COŚ CO SAM SOBIE NARZUCASZ, JEŚLI MOŻESZ GO STWORZYĆ, TO ZNACZY, ŻE POTRAFISZ GO PRZEZWYCIĘŻYĆ…

7. Polecam passacaglię

Ostatnio żeby wprawić się w sonet miłosny ostatnio słucham muzyki

8. Quod ego demonstrandum

Nie potrzebuje facetow których nikt nie chciał. Chce wyjątku. Kogoś oddanego, tylko dla mnie. Żadnych dzieci, wariatów, frustratow, zaniedbanych pseudo macho którzy maja wieksze brzuchy niż mózgi, ani takich którzy cudzym kosztem chcą sobie EGO podreperowac.

9. Wakacje all exclusive poleca Dominika Kulczyk

Szukam chętnej osoby na wakacje w terminie październik – listopad, gdzie? tam gdzie gorąco ^^ Egipt? Hiszpania? a może jakaś egzotyka Tajlandia? Bali? a może biedna afryka np Gambia i Senegal lub Kenia? Nie mam określonego kierunku, chce zobaczyć cały świat! :D

10. W trzydziestym życia mego plecie

Gdy boję się stawić czoła przeszkodom, które są na moje drodze zamykam oczy i wyobrażam siebie w wieku 80 lat, czuję się jak starzec, który żałuje wszystkiego czego bał się dokonać w przeszłości, wszystkich niewykorzystanych szans i możliwości jakie miałem, mówię wtedy do siebie z żalem; ‚Tak bardzo pragnę znów być młodym….’ wtedy otwieram oczy i magicznie ZNÓW JESTEM MŁODY

11. I w dwudziestym też

 Więcej niż 35l. i napisanie = blok; dajcie spokój bo wiek „to nie tylko liczba”, obrzydza mnie to. Jak masz włosy dłuższe niż za żuchwę to też se daruj :>
P.S. Haloo kurwa to nie Caritas to, że ja też kiedyś będę stary nie oznacza, ze muszę się ruchać ze starszyzna tego świata iks de, nara.

To co mnie motywowało to był fakt, że wyrosłam w komunistycznej i szarej Polsce, w której było bardzo mało estetyki, a urodziłam się jako osoba bardzo wrażliwa na estetykę. Wiedziałam, że ta szarość mnie zabije i pogrąży w jakiejś depresji. Chciałam więc wyjechać w miejsce, które sprawi przyjemność moim oczom. […] Ta potrzeba otaczania się estetyką przekształciła się w fakt, że skóra stała się niezwykle ważna. Jako nastolatka miałam kłopoty z cerą, która przeszkadzała mojej estetyce.

[hrabina Elżbieta Wysoczańska-Orlowski, źródło]

*

Anna Adamowicz, Tomasz Bąk, Marcin Sierszyński i Rafał Różewicz odczytają swoje wiersze. Co ważne, Rafał Różewicz to jeden z bliskich krewnych Tadeusza Różewicza. Z pewnością będzie można z nim porozmawiać.

[źródło]

*

Seksizmu w poezji nie nazywa się seksizmem. Poetkom, które mówią o tym głośno, mówi się: „więcej dystansu“. Joanna Lech, autorka antologii „Znowu pragnę ciemnje miłości“, dystansu ma wystarczająco dużo. I dość lekceważenia kobiet. „Pierwszy raz możemy wygrać na stereotypie – bo w końcu kto inny ma o tej miłości trafniej pisać niż my, baby?“- mówi Karolinie Sulej

[„Wysokie Obcasy”, źródło]

*

Zombie Boy, czyli tak naprawdę Rick Genest, został znaleziony martwy w swoim domu w Montrealu w środę 1 sierpnia. Informację do sieci podał serwis TMZ.com. Tragiczne wieści potwierdziła m.in. Lady Gaga.

[źródło]

 *

Mąż Elżbiety Pendereckiej. Ma troje dzieci – z pierwszego małżeństwa z Barbarą Penderecką: Beatę (absolwentka Akademii Muzycznej, dziennikarka Polskiego Radia w Krakowie) oraz z małżeństwa z Elżbietą Penderecką: Łukasza (ukończył cztery kierunki studiów: medycynę, psychologię, zarządzanie i polonistykę; praktykował jako psychiatra) i Dominikę (ukończyła filologię włoską).

[źródło]

*

Moje filmy powstają z głowy, mi się ulewa po prostu. Bardzo dużo czytałam w swoim życiu, książek, gazet, bilbordów i już mam taki freestyle – mówi Gąska. – To co robię ma charakter performance’u, mam artystyczną naturę, poniekąd jestem ścigana przez sztukę – wyjaśnia.

[Gąska]

*

Warto przy tym dodać, że rewolucje są w zasadzie zawsze słuszne – wybuchają, kiedy nie można już dłużej wytrzymać. […]Ta rewolucja jest w dodatku bezpośrednią odpowiedzią na kontrrewolucję, która dziwnym trafem ją poprzedziła. Albo raczej na kontr-ewolucję, która nastąpiła zanim jeszcze emancypacyjna ewolucja się dokonała  

[Joanna Krakowska, źródło]

– Słucham?

– Nic, przepraszam, mówiłem do siebie.

– A co takiego?

Cecità morale.

– Kto to? Jakaś tancerka w stylu Carmen Mirandy?

Cecità morale to ślepota moralna. Ale byłeś blisko.

 

 

– Koleś ma profil pod nazwą FORBEARSONLY.

– Tylko przodkowie! Jarają mnie Scytowie zwłaszcza, ale starocerkiewosłowiański wystarczy, żebym rozłożył uda.

– Grindr głagolicą!

– To postulat przedni! Głagolica alfabetem wszystkich Słowian.

 – I wszystkich gejów. Huny pany! Dam Wikingowi, tylko poważne oferty (nick „Twarożyc”).

– „Siemowit Ziemowit”.

– „Chędożsław”.

– Masz dwie opcje zamiast A i P: albo poczywasz, albo pobruszasz.

– Albo też najazd i jasyr.

 

Możesz mi wyjaśnić, czemu pisze się takie utwory jak ten? To brzmi jak muzyka do „Potopu” albo czegoś!

– Nie wiem. Stylizacje u polskich tuzów kompozycji są jak amatorska drag queen – niby wszystko na swoim miejscu, ale na kilometr widać, że to chłop przebrany za babę.

– Czytam interesujący artykuł i zastanawiam się, jak pogodzić dwie rzeczy: postulat, że sztuka powinna bulwersować, z  postulatem, że ma nie obrażać.

– Mi jest dość trudno już z samym „sztuka ma”. Taki początek zwykle budzi moje obawy.

– Moje również. Zwykle potwierdzone w całej rozciągłości już w drugim zdaniu.

– Kolejny, co chce kolesia „spoza”.

– Czego?

– No, „spoza środowiska”.

– A, myślałem, że na małżonkę, sposa.

– Oczywiście, heteronorma górą. Tylko kiedy oni się skapną, że osiemdziesiąt procent słowa „spoza” to POZA.

– Nam też się zdarzało przeczytać pointę z ostatniego zdania w leadzie artykułu…

– Orgazmy są super, ale seks nie może składać się z samych orgazmów, tak jak opera nie może składać się z samych arii, a aria z samych kulminacji. A tekst z samych point.

– Noo, bo wtedy zamiast „między ustami a brzegiem pucharu” robi się permanentnie umoczona morda, która już niczego nie czuje.

1. Podryw na coacha

Jestem osobą która każdego dnia stawia kolejny cel i zadania i dąży do ich realizacji, która ma swoje plany i marzenia, dzień bez pracy nad sobą uważam za dzień stracony. Lubię spędzać czas aktywnie, biegać i chodzić na siłownie.

UWIELBIAM STRACH…
DLACZEGO? PONIEWAŻ ZA KAŻDYM LĘKIEM KRYJE SIĘ OSOBA, KTÓRĄ CHCESZ BYĆ. LĘK TO COŚ NIERZECZYWISTEGO, TO COŚ CO SAM SOBIE NARZUCASZ, JEŚLI MOŻESZ GO STWORZYĆ, TO ZNACZY, ŻE POTRAFISZ GO PRZEZWYCIĘŻYĆ…

DZIŚ ZROBIĘ COŚ, CZEGO INNYM SIĘ NIE CHCE.
JUTRO ZROBIĘ COŚ, CZEGO INNI NIE BĘDĄ W STANIE.

2. Podryw na SGGW

Pasyw jest jak rola, bez przeorania dziczeje….

3. Podryw na filozofa

Przez ostatnie trzy miesiące robiłem tu badania do artykułu naukowego o samotności życiowej osób homoseksualnych i dostępności sexu – jestem przerażony. Skąd w nas tyle obłudy i oceniania innych?

My Słowianie wiemy co zrobić, aby pała cały czas stała….
Nie daj Życiu się!!!!!!!!!! z nami napij się, olej smutki żale i baw się doskonale!!!!
Bo i cóż, na bogów, jest bardziej pożądane od mądrości, co jest doskonalsze, co lepsze dla człowieka, co dlań stosowniejsze? A przecież ci, którzy dążą do jej zdobycia, noszą właśnie miano filozofów; filozofia zaś (…) to nic innego jak umiłowanie mądrości. Mądrość z kolei jest (…) znajomością spraw boskich i ludzkich oraz podstaw, na których się te sprawy opierają.
CZY JEST TU JAKIŚ DOKTORANT???

Bacz byś w pędzie życia nie wyprzedził sam siebie.- Św. Augustyn

CZY JEST TU KTOŚ KOGO KRECI SPOCENIE SIE W POLSKICH TATRACH? Dwóch właśnie się ze mną wspina ku Bogu pełnym halnego Zakopanem. Są inni chetni?

3a. Podryw na religijnego filozofa

Boże naucz mnie cierpliwości wobec Boga…

Wobec Tego, który tak często wydaje sie bardzo odległy, taki niezrozumiały, tak często obojętny, lub przychodzacy zawsze za późno.
Kiedy tak przy okazji ostanich urodzin, dotkneła mnie ta ogromna siła przmemijania, wyobraziłem sobie chronologicznie siebie kiedyś tam.
Wchodze do pokoju, na prosektoryjnym stole leży czarny worek, otwieram go. W nim widze swoje ciało, zmęczone latami trudów, ciagłych walk, tylko z kim i o co? Patrze i zastanawiam sie czy to jeszcze Ja? czy już nie ja? Ja czy nie ja??? Leży takie bezbronne, czekajace na rozpad. Brak w nim świadomości. Wiec to juz nie osobowe Ja? Co sie ze mną stało? Gdzie jestem o ile w ogóle jestem?
Jak uniknać nieuchronnego? Jak walczyć z życiem, wiedzac jaki będzie jego final? Jak trudno wierzyć w życie wieczne, mając tylko ludzkie zmysłowe możliwości poznania????
Jaki wybrać sens, by kiedyś godnie umrzec????

Co w nim jest ważne? Miłość, a co to jest miłość??? Trzymiesieczny zwiazek z facetem pełen emocji, kończący sie w momencie wygrywającego egocentryzmu jednego z partnerów ??

Zupełnie jak w Uczcie-Platona, interlokutor Pauzaniasz wskazuje ze pewni ludzie bardziej kochają ciało niż umysł, i gdy ono przewiędnie to i milość pryska…Czy dziś nie jest podobnie?
W dialogu Fajdros pokazuje sie to inaczej, mianowicei tak, że jeśli zaczynamy od seksu, poznamy ciało, szybko nas to znudzi i nie mamy potrzeby poznawać przymioty ducha:). Uczmy sie filozofii, w niej jest kwintesencja odpwiedzi na ludzkie pytania egystencjalne.

 

Zdecydowanie FACETA / MĘŻA mi trzeba, jego smaku, zapachu, chciałbym patrzeć na ruchy, gesty, zarys sylwetki który powoduje taaaakie ciepło

4. Podryw na germanistę w potrzebie

RATUNKU!!! KTO NAPISZE MI PRACE MAGISTERSKA PO NIEMIECKU???!!!
Jestem wysokim facetem i germanista.Udzielam korepetycji z niemieckiego.
Szukam pracy zwiazanej z niemieckim-wiecie cos na ten temat,to piszcie!!!
POZDRAWIAM;)

5. Podryw na biotechnologa-ejdżystę

Wyizoluję Ci DNA i obalę browara. Kurwa ale jestem wszechstronny.

Mam już ojca. Nie szukam kolejnego. Odpuść sobie.

6. Podryw na aniołka, czyli na brak widełek

WSZYSTKIE OPCJE SĄ DOZWOLONE. ZAPYTAJ? JESTEM ZWYKŁYM SZARAKIEM JAKICH WIELU NA ULICY I TYLKO NA FOTACH WYCHODZĘ W MIARĘ OK, TAKŻE PANOWIE -OCZEKIWANIA W MIARĘ ROZSĄDKU! TROCHĘ PRZEROBIONY PRZEZ ŻYCIE. SZUKAM PODOBNEGO FACETA, KTÓRY MUSI BYĆ W MOIM TYPIE BEZ WIDEŁEK WIEKOWYCH. JEDNO JEST PEWNE, W ŻYCIU KOCHA SIĘ NAPRAWDĘ TYLKO RAZ, JA JUŻ W TO BAWIŁEM SIĘ. JEDNAK NICZEGO NIE WYKLUCZAM, ALE COŚ TAM ZAKŁADAM…, BO RÓŻNIE BYWA?

7. Podryw na wyluzowanego ateistę-izirajdera

nie jestem kurwa księdzem w zyciu idzie sie w parze”ta druga polowe serca”, wiec jasna sprawa ze lubie sie spotykac z ludzmi- tylko teraz jezeli sie nakrecam na czlowieka to daje mu wnioski z mojego poprzedniego zwiazku co mnie wkurwialo , co bylo nie tak – czego sobie nie zycze co po prostu niszczy ale nie odrazu tylko po jakims czasie wiec izzy izzy wszystko na spokojnie

– Dotarło do mnie właśnie, jak drastynicznie, tragopitulicznie durne jest wymyślone przez Jacka Cygana – bo kogóż by innego! – sformułowanie „mój sokole gromowładny”. WTF?! Aż się człowiekowi chutor w burzanie otwiera.

– Oj tam, oj tam. A “Galileo, Galileo, Galilileo let me go! Let me go! Bismillah let me go! Scaramouche, Scaramouche will You let me fandango?” Czy jakoś podobnie. Głupie? Głupie. Genialne? Genialne. Nie mieszajmy „rejestrów”. Co, oczywiście, nie znaczy, że „Dumka” jest genialna. Ale Cygan ma na koncie kilka evergreenów.

– Moim zdaniem ten tekst Queenów jest świetny na wiele sposobów – głównie dlatego, że coś wnosi, burzy, pobudza estetycznie. Cygan zazwyczaj robi coś przeciwnego. Kołysze polskiego cebulaka w jego snach z pasztetowej i salcesonu. Evergreeny – może i tak, ale wiecznie zielone dlatego, że są z plastiku.

 

 

– Ładny facet.

– Ale w mokasynach na nadmiernie opalonej stopie.

– Mokasyny… Co za obuwie! Zazwyczaj jeśli nie jesteś rodowitym Włochem po czterdziestce, sączącym veneziano na Trastevere, to wyglądasz w tym nieszczególnie. To znaczy on też wygląda nieszczególnie, ale przynajmniej jakby tak… Na swoim miejscu.

– Tak. Mokasyny to przeważnie taki obuw dla taniego czarusia-podrywacza znad Morza Śródziemnego. Włosy na żel, złoty łańcuszek na szyi i brak górnej lewej czwórki.

 

 

– Chciałem podrzucić do słowniczka: „lalalizm”, czyli wokaliza – może być „la la la” albo „o-o-oo”… Albo inne cóś – celem nabicia ZAIKS-u, który płaci od minuty wykonania.

– Taka wierszówka-nutówka! Czasówka. To chyba rodzaj bardzo niekorzystnej pożyczki. A nie, to chwilówka.

– Owszem, wysoko oprocentowana uszyma odbiorców.

– I poddana bezlitosnej windykacji estetycznej.

 

 

 

Chłopcy lubią się bawić rzeczami twardymi, które można rozebrać, natomiast dziewczynki wolą się bawić rzeczami miękkimi, które trzeba po prostu przytulić.

[Jan Duda, źródło]

*

Klient poprosił o nowoczesne wnętrze z zachowaniem klasycznego designu, ale z poczuciem estetyki. W HOMO DECO zdecydowaliśmy się na dwa mocne akcenty – męski klubowy i delikatny lekki kobiecy. A w efekcie wyszło nam takie obłędne, mega ciepłe i przytulne wnętrze.

[źródło]

*

Urodził się w Grudziądzu, a studia wokalne rozpoczął chyba u … Pana Boga. To pozwoliło mu śpiewać piosenki na podwarszawskich estradach już w 1941 r.

[Teatr Wielki–Opera Narodowa, źródło]

*

Miłosna historia utrzymana w duchu rodzącego się sentymentalizmu wciągnęła mnie swą treścią do świata opisywanego przez Rousseau. Opowieść o niespełnionej miłości i wyrzeczeniach bardzo mi się spodobała i była wspaniałą towarzyszką w podróży pociągiem.

[źródło]

*

Widok na Wysranki z Wyżniej Kiry Miętusiej

[źródło]

*

„Żywa woda” to płyn wysokoustrojowy o odpowiednich parametrach biologicznych. Woda ta posiada właściwości fizykochemiczne, mające przede wszystkim wpływ na optymalizację płynu fizjologicznego. Zawiera też odpowiednie pH, tlen, antyoksydanty, elektrolity i odpowiednią strukturę. Parametry te powodują, że organizm jest na bieżąco filtrowany i oczyszczany – tłumaczył PAP diagnosta Miasta Kobiet Radosław Zakrzewski.

[Dziennik.pl, źródło]

*

Péter Esterházy nie żyje. Wielki pisarz, hrabia, kibic i geniusz miał 66 lat

[Krzysztof Varga, źródło]

*

Maria Konopnicka jest ofiarą jednego z największych fałszerstw polskiej historii literatury. W rzeczywistości pisarka była bowiem postępową, samodzielną lesbijką niestroniącą od licznych romansów z młodszymi mężczyznami.

[Michał Zygmunt, źródło]