Archives for the month of: Lipiec, 2016

Dolacz do spoleczenstwa ludzi sukcesu

Robot finansowa jest przyszlosc bogactwo i niezaleznosc.

pilna bogaca

– I co dalej robisz?

– Och, nie wiem!!! Czy efektownie się żachnąłem?

– Bardzo.

– Ciekawe swoją drogą, czy „żachnąć się” jest związane z żachwą. Ona się w sumie tak miota, żacha. Jak myślisz?

– A co to jest żachwa?

– Zgaduj!

– Jakaś grupa ludzi? Coś jak żacy? Dziatwa? Ciżba? Taka grupa ludzi rozpaczająca nad czymś.

– Bo się żacha?

– No, no!

– Nie-e.

– Hm, to może jakieś urządzenie? Część urządzenia? Kolejny sworzeń albo brzechwa?

– To żyje.

– Zwierzątko? No to koniec, przed upływem godziny stąd nie wyjdziemy.

– Zgaduj.

– Raczej mi się nie kojarzy z oborą, stajnią, nic hodowlanego.

– Nie.

– Dzikie zwierzę?

– Tak.

– Leśne?

– Podmorskie.

– Jakiś jeden z tych rodzajów kiełbików?

– O! A co to kiełbiki?

– Coś takiego jak żachwa.

– Nie, nie jest to ryba. Popatrz, narysuję ci.

– Kurka.

– Ko, ko?

– Nie „ko, ko”, tylko kurka grzyb. Wygląda jak kurka.

– Bo nie umiem rysować. To jest taki koralowiec niby…

– Koralowe grzyby!

– Coś jakby jamochłon, znaczy.

– Znam jamochłony!

– One…

– Wywija ramiony*!

– Nie wiedziałem, co mam robić ze swoim facetem, więc kupiłem szachy. I graliśmy w szachy.

– I co,  ogrywałeś go?

– Nie, on zawsze wygrywał. Tylko raz zdarzyło się, że byłem bliski wygrania partii, ale ruszyłem się niezdarnie i wywróciłem niechcący całą szachownicę.

 – I co?

– I od tamtej pory nie graliśmy.

 

 

1. Widzenie

dobrze widzi sie tylko serce bo to co najwazniejsze jest nie widzialne dla oczu

2. Cena docenienia

Mam na imię Kamil,lubię ćwiczyć.
Siłownia jest dla mnie jak tlen.
Rozumiem wszystko i doceniam każdego.
Ogólnie to myśle że jestem miły i sympatyczny.
PS. ma ktoś konto internetowe,i umie robić przelewy? i mógłby mi pomóc? <3 niech pisze!

3. Specyfikcja

Jeśli jesteś w pełni normalny napisz będzie łatwiej jeśli napisze kogo nie szukam. …nie szukam małp zarośniętych grubasow z cyckami takich co są w związkach skomplikowanych gnojkow młodych i kolesi po 50.reszta pisać i poznawać się mogę. Uważajcie na nick s* to mała brzydka dziwka która opowiada kolesiem ze babci zastawil złoto w lombardzie i potrzebuje na wykupno i potrzebuje na ratę tv z Santander to razem 1500zl chce wyłudzić koleś nie wart nawet spluniecia nie dość ze brzydki to oszust mało tego będzie pisał wam ze potrzebuje na ciuchy bo nie ma i potrzebuje na grzywnę 3000 bo potrącił młodego 17latka ma on na imię D* i niezły z niego skręt nie wierzcie to co pisze ulica go wychowuje bo starych nie ma nie ma kto nim się zająć ale to nie usprawiedliwia go by zadał kasę od obcych

4. Czarno widzę

Szukam fajnego mężczyzny którego wyrucham ale i on mnie wyrucha. Kto mnie wyrucha? Fajnie gdyby był czarny ale odpowiem na wszystkie wiadomości i może coś z tego wyniknie

5. Biodostępność

Przeglądając profile zaczynam myśleć, że już nie ma prawdziwych homo na tym świecie, niemal połowa to BIO, a i „hetero” się trafia… Ciekawe czemu tak wielu z Was szuka odskoczni od swoich kobiet? Czyżby ciągłe przebywanie na siłowni i obcowanie w nagimi, spoconymi męskimi ciałami dawał o sobie znać?

6. Extra wersja

Introwertyk swoich pasji, narciarstwo, podróże, muzyka, siłownia, bieganie, basen.
Ekstrawertyk dnia codziennego.

7. Jakieś konkrety są

Chcesz poznać, zagadaj byle bardziej rozbudowanym zdaniem a niżeli : „Cześć’, „Siema”, „Hej”
Chcesz na spacer, drinka, kolacje to bądź w tym konkretny.

8. Przekąsekwencje

Z kim się zadajesz, takim się stajesz, dlatego stopień męskości jest wprost proporcjonalny do ilości czasu spędzonego w towarzystwie mężczyzn hetero. Im więcej masz najlepsiejszych psiapsiółek krejzolek, z którymi chodzisz na shopping, tym bardziej jesteś przegięty.

9. Re: Brak

Prosze nie zapominac ze nie odpowiadam na tzw anonimowe wiadomosci a juz tym bardziej na glupkowate przesylanie w wiadomosciach tylko i wylacznie jakis usmieszkow, buziek, sloneczej czy oczek! za stary jestem na tego typu zabawy!
Powyzszy tekst zawiera odpowiedzi na brak reakcji z mojej strony.

10. Co się świeci

Jakiś ostatni nie jestem :)
Złoty też nie, ale wiem, że kiedyś trzeba

11. Cechy szczególne

Jestem osobą wrażliwą, odważną i pełną temperamentu. Posiadam naturę niespokojnego artysty. Wyróżnia mnie niezależność i naprawdę bogata wyobraźnia. Rzadko jednak podejmuje ryzyko w życiu, gdyż boję się porażek. Jestem typowym introwertykiem , który nieraz ucieka przed raniącą go rzeczywistością, chowając się w piaskach swej podświadomości. Mam duże poczucie humoru i jest lubiany przez znajomych, ale wydaje mi się być trochę dzikim w kontaktach z otoczeniem. Często próbuje z góry usprawiedliwić swe postępowanie, ponieważ boję się cudzych osądów. Panicznie unikam także odtrącenia i wyśmiania, dlatego częściej marzę o miłości, i walczę o wybranka. W związku potrafię dać z siebie wiele czułości i zmysłowości.

 

– A czy twoja matka często ucieka się w pracy pedagogicznej do rękoczynów ?

– Niezbyt. Moja matka jest na tyle infantylna, że potrafi się dogadać z dziećmi bez przemocy.

– No przyznaj, nieźle cię wymęczyła przez te lata.

– Dobrze chociaż, że nie jest już chociaż moją szefową.

– Ale czy tobie potrzebna ta praca?

– Trochę potrzebna, mam tam jeszcze parę rzeczy pożytecznych do domknięcia.

– No rozumiem.

– Ale ostatnio zadzwoniła i z obłędem w głosie mówi, że musimy się spotkać, bo ona coś bardzo ważnego musi mi powiedzieć.

– Może chce ci powiedzieć, że chce cię zwolnić!

– Może.

– To powinieneś jej postawić szampana i ostrygi!

– Nie wiem, może chce mi powiedzieć, że ma raka.

– Oj?

– Raka nadziei!

 

 

– Nie żebym miał coś przeciwko lesbijkom… Ale muszę przyznać, że większość sytuacji przemocy w klubach, z jakimi się zetknąłem, wiązała się z ich działalnością.

– W sensie?

– No, bo one są bardzo terytorialne i emocjonalne.

– To chyba dobrze?

– No niezbyt, bo wyrywają krany i tłuką sedesy tudzież umywalki.

– Ale dlaczego?

– A bo ja wiem? Lubią, może muszą. Czują, że muszą. W każdym razie czują.

– A ciebie coś złego spotkało bezpośrednio?

– Mnie nie, ale mojego ówczesnego tak, przed laty. Przysiadł się do jednej sympatycznej dziewczyny, rozmawiało im się miło, po czym podeszła jej dziewczyna i zaczęła mu grozić. On to zbył mówiąc, że luz, że gdzieś tam parę stolików dalej jest jego chłopak i nie ma się co czuć zagrożona. No to poszła, a potem wróciła, zrzuciła go z krzesła, a że powiedział jej, co o tym myśli, to przywaliła mu z pięści w oko. Miała pierścionek, więc zalał się krwią, a cały był ubrany tej nocy na biało. Musieliśmy dać taksówkarzowi sto złotych napiwku, żeby w ogóle nas wpuścił do samochodu. I tak to było.

– Wiem, jak to jest. Ja dostałem w łuk brwiowy psim ciastkiem.

– Że co?

– No. Wstałem zalany łukiem brwiowym.

– Pomyślałem sobie: dobrze, że mój chłopak zarabia więcej ode mnie. No bo co by to było, jakbyśmy obaj pracowali w szkole i klepali biedę. Z dwóch bied bogactwa nie będzie!

– Jak ona się nazywa?

– Ama.

– Ama Amelia?

– Nie wiem, może Ama Amba.

– Nie znam takiego imienia. Kto to Amba?

– Ta, co zjada skarpetki.

– Jak to?

– No, zjada. I potem są nie do pary.

– Ale skąd to skojarzenie?

– Różni się jedną literą.

– Od czego?

– Ama – Amba.

– Nie o to pytam. Skąd skojarzenie ze skarpetami?

– No nie wiem. Bo tak jest. Nie wnikaj.

 

 

 

– Zauważyłeś, że deadlines od deadliness różni tylko jedna litera?

– To „s” to znak węża!

– Wiesz, że miałem w klasie w podstawówce dwie Moniki Kamińskie? Jedną dla odróżnienia nazywaliśmy kwiatowym drugim imieniem.

– Phi, ja w liceum miałem trzy Moniki Kasprzyk. W jednej klasie!

– Niesamowite! i jak je odróżnialiście?

– Po prostu…

– … zorganizowały krwawe igrzyska śmierci i zabiły najsłabszą?

– Nie. Używały drugich imion.  Mówiło się o nich Basia Monika, Kasia Monika i, chyba Ewa Monika. Dwie z nich były zresztą znane, jedna w samorządzie szkolnym, druga w poczcie…

– To łatwo ustalić, która powinna była zginąć.

 

 

– O, nie wiedziałem, że to  jest piosenka Emmy Bunton!

– Kto to w ogóle jest Emma Bunton?

– Członkini Spice Girls.

– Ja nie wiem, czy to dobrze, że wiesz takie rzeczy.

– Tak, bo dzięki temu lepiej rozumiem dzisiejszy świat. No dobrze, dzisiejszy świat sprzed piętnastu lat.

– Kto znowu umarł?

– Co?

– A nie, nikt.

– Kto?

– Nikt, to tylko szare zdjęcie.

– A ty jaki masz akcent po francusku?

– Trudno powiedzieć. Nie-Francuzi myślą czasem, że jestem Francuzem. A Francuzi, że Belgiem lub Kanadyjczykiem, zależy, ile przedtem wypiłem. Im więcej, tym bardziej kanadyjsko ponoć brzmię. A jako że mówili mi to rodowici Francuzi, to wciąż nie mogę się zdecydować, czy powinienem się tym martwić czy raczej z tego cieszyć…

– A co porabia W.?

– Siedzi w ogrodzie i obrywa porzeczki.

– O, to będziecie miały do jedzenia!

– Nie, porzeczki już oberwane jakiś czas temu. Teraz ona siedzi i obrywa listki z porzeczek.

–  Listki z porzeczek? Ale po co?!

– A bo ja wiem. W zeszłym roku ją zapytałam, po co obrywa te listki, i usłyszałam, żebym się nie wpierdalała, to w tym roku już nie pytałam.

– Tak sobie patrzę na ten filmik i dziwię się coraz bardziej, czemu wybrali taką ponurą i złowieszczą muzykę. Po czym, przy którymś akordzie zagłuszającym totalnie to, co tam mówią, dotarło do mnie, że mam w tle włączony finał „Zmierzchu bogów” Wagnera.

– „Nigdy się nie spodziewaliśmy że co miesiąc będziemy otrzymywac pieniądze”.

– Ale urodził im się dzieć („dla najmłodszego z dzieci, który się ostatnio urodził”). Potem, w okresie dojrzewania, nastąpi mutacja i „dzieć” przerodzi się w „cieć”. Co 500+ też będzie chcieć!

1. P[ł]acz przez palce

1. Seks oferty mnie nie interesują- róbcie co chcecie, ale won ze swoimi brudnymi buciorami od mojego życia i przyjaciół. Nie toleruje poligamii, bezmyślnych seks spotkań i rozwiązłości- przyjdzie taki czas że życie takim ludziom ucieknie przez palce i będą płakać do poduszki.
[..]

3. Szczerość to nie to samo co chamstwo i prostactwo.

2. Inspirational!

SZUKAM INSPIRACJI NA TATUAŻ I MIEJSCE NA TATUAŻ JAKIES PODPOWIEDZI?
LUBIE PODPIERDOLIĆ KOLESIOWI FAJNE GACIE

3. Aktywny wypoczynek

Kilka słów o mnie ? hmmm no cóż normalny chłopak uczący się w technikum. Aktywnie spędzam czas (kluby , puby, kino etc.)

4. Folwark zwierzęcy

DARUJCIE SOBIE SEX OFERTY JESLI JUŻ NIE MACIE SZACUNKU DO SIEBIE MIEJCIE GO DLA INNYCH, WOLĘ BYĆ NIE ZADOWOLONYM CZŁOWIEKIEM NIŻ ZADOWOLNĄ ŚWINIĄ

5. Theoretical queer

Nudzą mnie binarne światopoglądy, heteronormatywna aksjologia, monoamoria, związki na całe życie. Nie w głowie mi takie burżuazyjne wynalazki jak małżeństwo, stateczność, górnolotne deklaracje. Jestem przeciwnikiem złudnego poczucia posiadania, nie potrzebuję „swojego” faceta. Mile widziane osobniki zapoznane z queer theory.

6. Odnaleźć grunt

Oczekując szacunku ode mnie daj go od siebie. Grunt to odnaleźć w tym wszystkim co nas otacza i nie dać się zwariować.

7. Bagaż doświadczeń

Lubie być cwelem i sługusem młodszego/studenciaka, najlepiej z plecakiem.

8. Work hard, play even harder, lie in moderation

Jestem zalozycielem i wlacicielem miedzynarodowej Platformy Biznesowej stworzonej dla obecnych przedsiebiorcow a takze dla tych, ktorzy chcieliby miec wlasny biznes. Gdybys byl zainteresowany to mozemy rowniez na ten temat porozmawiac.
Bywam bardzo zajety. I work hard po to by moc play even harder.
W wolnym czasie biegam, plywam, chodze do kina ( wole ogladac filmy w kinie anizeli w TV).

9. Tantalek

Zdrowie wszystkich zazdrośników aby żyli jak najdłużej śledząc mój progress :)

10. Akty i sceny

jeśli rozmawiamy na jakiś temat i mamy odmienne opinie. Nie zachowuj się jak dziecko, gdy się okaże, że nasze poglądy się różnią. Wyzywanie, akty hipokryzji i blokowanie się nawzajem w środku rozmowy jest nieco żałosne, więc spokój przede wszystkim.

11. Varietas abhorrat

jestem z ciekawości, transy, cioty i translubni wypierdalać !

12. Życie jest nowelą

AKTOR MARNYCH ROL DZIEKUJE
NASPEEDOWANYM SEX IDIOTOM TEZ

13. Powściągliwość

fajny sporciak szuka podobnego gostka / nie pisz ze jestem zajebisty skoro nie widzisz mordy

14. Świat pępka

uwielbiam kluc siebie w pepek, doprowadza mnie to do szalenstwa, lubie zabawe w udawanie jak ktos mnie przepierdala mieczem na wylot, podnieca mnie to tak ze moge tryskac wiele razy, szukam ludzi w klimacie.

– Jak go poznałem, to był w twoim wieku.

– A ty w jakim byłeś?

– W swoim!

 

 

Jak zwykle podczas pobytu u rodziców wracam sobie do dawno nieczytanych książek. Tym razem sięgnąłem po wysłużony egzemplarz „Nocy w bibliotece” Agaty Christie (przeł. Edyta Sicińska-Gałuszkowa). I czytam, marszczę w wannie, jak mawia Vrublini.  Zdzierżyłem kilka pierwszych rozdziałów.

Słowo „telefon” i „telefonować” na niecałej stronie użyte w sumie 9 razy. „Trup leżał w bibliotece!” (jakby powinien był leżeć w bawialni). „Spotkałam go w Paddington [jak szedł na pociąg]”. „Panie pastorze”. „To straszne dla pani” (w ramach kondolencji). Z jednej strony Dolly, Jane, Josie, z drugiej Józefina, Bazyli. „Zrobiła to straszne odkrycie”.

Ale odpadłem, kiedy zobaczyłem autorski pomysł na tłumaczenie ma’am (w ustach niezbyt rozgarniętej pokojówki). Tłumaczka proponuje… „prosz’pa”. Podczas gdy mamy przecież po polsku  „pszę pani” albo „proszę panią”… Apostrofy, takie polskie; inwencja, taka nieodparta. I mówimy o przekładzie, który po raz pierwszy ukazał się w 1947.

Kurtyna, prosz’pa.