Archives for posts with tag: dobro

Nie ma bardziej towarzyskiego zwierzęcia i gadatliwego.
Jeżeli spotkamy dzika w lesie – proszę, nie bójmy się,
nie starajmy się go zaskakiwać.
Jak on jest skoncentrowany, sobie buchtuje,
to chrząknijmy, zacznijmy głośno rozmawiać.
Możemy też go obserwować, ponieważ warto zwrócić na niego uwagę,
dlatego że jest to niezwykłe zwierzę,
zarówno pod względem inteligencji, jak i przystosowań.
On ma kopyta, ma ryjek;
To jest narzędzie pracy dzika.

Dziki są zbawieniem lasów.
One w lesie są tylko dobrem

[Marcin Kostrzyński, kanał na YouTube]

– Och, och, och, och, polska szkoła, modernizm, funkcjonalizm, snobizm i orgazm. A jak się popatrzy na niektóre ich wypłody, to nie wiadomo, czy zrobili to dla żartu czy z jakiejś dziwnej zemsty.

– Ale i tak trzeba walić czołem o płytę ich grobów, na Powązkach  z pewnością.

– Sprawdziłem. Niektórzy leżą na cmentarzu w Laskach.

– O, to wiele wyjaśnia.

– Aha! To na tym polegała nowoczesność ówczesnej architektury – nowatorska na światową skalę aktywizacja zawodowa niewidomych architektów!

– Ha, i dzięki temu potrafili wyprzedzić epokę i już w latach trzydziestych wynaleźć szkołę tysiąclatkę!

 

 

– Szesnastoletni Michał Bajor śpiewa piosenkę „Siemionowna” i wygrywa nią Festiwal Lizania Międzypośladcza Bratniemu Okupantowi w Zielonej Górze. Ale trzeba przyznać, że brzmi całkiem dojrzale.

– Nic dziwnego, że wygrał. Ludzie lecą na dzieci śpiewające nadspodziewanie dorosłym głosem i ten, nomen omen, rozdźwięk przesłania im resztę osądu. Jakby na aspekcie cyrkowym to przeżycie się kończyło.

– Bo ostatecznie na nim się kończy.

 

 

– Słowa są piękne, gdy nie są słuszne.

– A zgrabne sentencje rzadko są trafne.

– Co się czepiasz? Jest piękny!

– Zdania zaczynające się od „jest” zawsze wydawały mi się podejrzane.

– Czekam na ogłoszenie, że szukają nowego Viollet-le-Duca. Będę aplikował – mam fajne pomysły! Zobaczycie będzie jeszcze ciekawiej i oryginalniej!

–  Szkoda, że nie mogą zatrudnić Corbusiera. Zaprojektowałby im betonowy klocek pod wezwaniem św. Modulora na słupach z płaskim dachem, który by przeciekał, a ludzie powyżej 183 cm wzrostu nie mieściliby się w środku. Taka maszyna do modlenia.

 

1. Outsourcing pragnień
W skrócie: student, dieta, siłownia trzy razy w tygodniu, cel 80 kg. Interesują mnie ludzie, którzy dbają o swoje ciało. Szukam kogoś, kto będzie ode mnie lepszy, kto będzie moją motywacją.

 2. Samoudzielająca się odpowiedź
Nie lubie pisac o sobie. Po prostu napisz i sie dowiedz.

3. Spójn(ikow)ość oczekiwań
Szukam aktywnych gdyz jestem tylko pasywny.

4. Szkoda, że nie tę
Celowo  ominąłem niektóre rubryki.

5. Milczenie do czerni
Bardziej interesuje mnie rozmowa niż monolog do bieli – pozostawiam drzwi odemknięte, więc napisz, a może dowiemy się o sobie czegoś więcej.

6. Jaja do święconki
To konto chciałbym poświęcić poznając w elastyczny sposób nowych wartościowych ludzi.

 7. Mów mi Faust da Vinci
Jestem dyplomowanym rehabilitantem masażystą, wykonuje profesjonalny masaż leczniczy i relaksacyjny. Jestem także instruktorem medytacji, trenerem personalnym i instruktorem treningu zewnętrznego i aqua instruktorem :) ja chyba mam sto lat ale nie marnowałem czasu :)))))

8. Do niczego?
Fajnych kolesi do …. A jesli spotkam kogos wiecej to tez fajnie

9. Nie zdradzi o świcie
Jestem osobą honoru.

10. Pukajcie, a znajdziecie
Zagadaj a poznasz normalność:)

11. @#$%&
NIE ODPISUJE????>>>> !!!!!!!!!!!!!!

12. Bez przegięć i włosów
Bywa roznie.Nie wykluczam niczego.Normalnych gosci bez przegiec ale i bez wlosow na plecach.Mam przerozne jazdy.Moge Cie zaskoczyć pierwsza wiadomoscia.

13. „To jest sromota!” (Kpł 18,22-23)
Koledzy DBAJCIE O FORME!! Ja nie mówie że każdy musi jak model wyglądać i mieć sześciopak. ale na miłość Boską nie zapuszczajcie się! To jest mega nie- sexi !! -mowiac bardzo delikatnie…GOLCIE się! To jest higiena!! Owłosieni faceci sa bleeee!!!! Najpierw spójrz w lustro a potem zaznaczaj że masz atletyczną budowe…bo w większości przypadków….to jest jakiś dramat…

14. Przypalony rodzynek
Z piekła rodem. Komentujcie co chcecie. Cielawilo by mnie spotkanie z napakowanymi, niestety napierają puszyste serniki z rodzynkiem i przeterminowani wiekiem.

– „I nie pisz nic o sobie bo nikomu nie chce sie tego czytać”. Sie przez „e”.

– Jak bym wyglądał tak jak on, to też bym nic o sobie nie pisał.

– A dlaczego?

– Bobym nie musiał. No i bym nie umiał.

 

 

– Miał dostać Nobla, a dostał hopla.

– Patrz jaka drag queen!

– To raczej wrak queen…

– Jeśli to nagroda ma ozdabiać laureata, a nie laureat przynosić honor nagrodzie, to mu się ona  nie należy.

 

– W dużej mierze zgadzam się z nim, że WOŚP to wspaniała inicjatywa, która jednak w jakiś sposób umacnia i usprawiedliwia to, co się dzieje z polską służbą zdrowia. Wyręczanie państwa w jego zadaniach to nie jest właściwa droga…

– Co do zasady zgoda. Ale akurat teraz pisać publicznie o WOŚP-ie w ten sposób, to jak zauważyć, że Stefan W. to fajna dupa.

 

– Znasz taką markę kosmetyków jak MIYA?

– Co? Komu? Czemu?

– Mi. Ja. To znaczy dla siebie, sobie. Mi – ja.

– No, mija, wszystko mija. Czasu nie zatrzymasz.

 

– A jakie wrażenie zrobiły na tobie umiejętności młodych śpiewaków z warszawskiej uczelni?

– Wiesz co, myślę sobie, że tutaj to aż strach beknąć albo pierdnąć, bo zaraz cię immatrykulują na wydział wokalny…

– Uważałbym też z kasłaniem i kichaniem, bo ktoś może pomyśleć, że to najnowszy utwór Agaty Zubel i dać ci za niego nagrodę albo od razu przekazać kierownictwo katedry kompozycji…

– Określanie Kościuszki mianem polskiego kompozytora romantycznego jest na wyrost – to jak powiedzieć, że Chopin to polski pisarz, bo zostawił po sobie listy, albo poeta, bo wpisał komuś rymowankę do sztambucha

– Chopin był malarzem, ty… Ty człowieku jeden! Nie znasz się! Tworzył obrazy dźwiękami malowane!

– WIERZBAMI MALOWANE MAZOWIECKIMI NA SERCACH NASZYCH TWORZYŁ!!!

– POLSKIMI wierzbami mazowieckimi…..! Jeszcze ktoś pomyśli, że francuskimi…

– Na francuskim to on bruku, paryskim, malował. W barwy narodowe malował, prasłowiańskie święte.

– No! Teraz to wszystko ma sens!

– Wiesz, bo żeby życie miało sens, to trzeba żyć dla idei! Dla JIDEJI!

– Dla DŻEDAJ.

– DżeDEJ. Na horom curke!

To co mnie motywowało to był fakt, że wyrosłam w komunistycznej i szarej Polsce, w której było bardzo mało estetyki, a urodziłam się jako osoba bardzo wrażliwa na estetykę. Wiedziałam, że ta szarość mnie zabije i pogrąży w jakiejś depresji. Chciałam więc wyjechać w miejsce, które sprawi przyjemność moim oczom. […] Ta potrzeba otaczania się estetyką przekształciła się w fakt, że skóra stała się niezwykle ważna. Jako nastolatka miałam kłopoty z cerą, która przeszkadzała mojej estetyce.

[hrabina Elżbieta Wysoczańska-Orlowski, źródło]

*

Anna Adamowicz, Tomasz Bąk, Marcin Sierszyński i Rafał Różewicz odczytają swoje wiersze. Co ważne, Rafał Różewicz to jeden z bliskich krewnych Tadeusza Różewicza. Z pewnością będzie można z nim porozmawiać.

[źródło]

*

Seksizmu w poezji nie nazywa się seksizmem. Poetkom, które mówią o tym głośno, mówi się: „więcej dystansu“. Joanna Lech, autorka antologii „Znowu pragnę ciemnje miłości“, dystansu ma wystarczająco dużo. I dość lekceważenia kobiet. „Pierwszy raz możemy wygrać na stereotypie – bo w końcu kto inny ma o tej miłości trafniej pisać niż my, baby?“- mówi Karolinie Sulej

[„Wysokie Obcasy”, źródło]

*

Zombie Boy, czyli tak naprawdę Rick Genest, został znaleziony martwy w swoim domu w Montrealu w środę 1 sierpnia. Informację do sieci podał serwis TMZ.com. Tragiczne wieści potwierdziła m.in. Lady Gaga.

[źródło]

 *

Mąż Elżbiety Pendereckiej. Ma troje dzieci – z pierwszego małżeństwa z Barbarą Penderecką: Beatę (absolwentka Akademii Muzycznej, dziennikarka Polskiego Radia w Krakowie) oraz z małżeństwa z Elżbietą Penderecką: Łukasza (ukończył cztery kierunki studiów: medycynę, psychologię, zarządzanie i polonistykę; praktykował jako psychiatra) i Dominikę (ukończyła filologię włoską).

[źródło]

*

Moje filmy powstają z głowy, mi się ulewa po prostu. Bardzo dużo czytałam w swoim życiu, książek, gazet, bilbordów i już mam taki freestyle – mówi Gąska. – To co robię ma charakter performance’u, mam artystyczną naturę, poniekąd jestem ścigana przez sztukę – wyjaśnia.

[Gąska]

*

Warto przy tym dodać, że rewolucje są w zasadzie zawsze słuszne – wybuchają, kiedy nie można już dłużej wytrzymać. […]Ta rewolucja jest w dodatku bezpośrednią odpowiedzią na kontrrewolucję, która dziwnym trafem ją poprzedziła. Albo raczej na kontr-ewolucję, która nastąpiła zanim jeszcze emancypacyjna ewolucja się dokonała  

[Joanna Krakowska, źródło]

– Słownik w telefonie zaczyna mi tworzyć poezję: „Dla mnie to nie jest, to dla nas, w tym roku na terenie całej masy mięśniowej, i tak się zastanawiam nad morzem w górach…”

– O, prawie jak nowe tomy co poniektórych poetów, tylko za mało trudnych słów.

 – „Zaiste nie ma problemu z ich strony. A czas kiedy to się stało w sumie ponad nami i tak się stało”.

– Nie, chodzi bardziej o słowa typu „postmodernistyczna transgresja hiperrealizmu”.

– Mam nowy telefon. W nim słownik myśli inaczej, ale też ciekawie: „Hiperrealizm nie jest tak jak jest to co się stało z tego powodu w sumie nie ma co liczyć na fachową obsługę klienta”.

– Pełna zgoda. Nie ma co liczyć. Chyba że liczyć wyrazy uznania. Klasyczny postmodernizm: nie ma treści, są tylko komentarze. Jest recepcja. Taka recepcja bez hotelu.

– Postmodernistyczna to się jeszcze bardziej dzieje z moim chłopakiem.

– Co?

– Słownik zasugerował chłopaka, zasugerował to co wszyscy znajomi odradzają.

– I co z tym chłopakiem?

– Nic. To wszystko napisał słownik.

 

– No więc chciałbym ci życzyć wszystkiego najlepszego…

– Czyli czego? Proszę o konkrety!

– Czyli wszystkiego, na co masz ochotę, a co ci nie zaszkodzi!

– Dopisujesz coś do Results and Conclusions?

– Tak, próbuję uzasadnić nasze…  Nie, w sumie to po prostu wyszukuję wzrokiem pożądane słowa, które jakimś cudem stoją obok siebie i mają nas zaprowadzić tam, dokąd mamy dotrzeć.

– Wybornie. Tylko pamiętaj, podawaj jak najwięcej przypisów. To gwarantuje dotarcie do celu, a przynajmniej zmylenie upierdliwego recenzenta.