– Ludzie z facebooka mówią, że ta cała afera z prawdziwymi nazwiskami to po to, żeby się nie podszywano, nie wyłudzano.
– I żeby uniknąć anonimowego trollingu.
– Ja tam nie wierzę w międzynarodową korporację jako strażnika dobra z misją uchronienia ludzi przed trollowaniem. To nie Matka Teresa z Kalkuty, która się będzie krzyżowała, żeby się ludzie nie obrażali nawzajem w internecie.
– Nie no, matka Teresa to odwrotnie. Mówiłaby: cierp, cierp…
– …kiedy cię trollują, to jakby cię Chrystus całował…
– …i nadstaw drugi profil.