– Ty, a foki to śpią w jakichś budach?
– Jakich znowu butach!
– Budach, psich budach, tyle że dla fok. Albo pod jakimś takim zadaszeniem…
– Nie wymawiaj przy mnie tego słowa. „Wiata” i „zadaszenie” to słowa-potwory.
– No dobrze, to za daszkiem takim, znaczy pod…?
– Gdzie tam. Kopią sobie taką…
– Norę? Jamę?
– Taa, jamę na metr i tylko im nos wystaje. Skąd jamę! Jamkę taką płytką, zagłębienie w piasku.
– Żeby im wiatr nie wiał?
– Im wiatr nie szkodzi. Chodzi o to, żeby się nie sturlały do morza, jak zasną.