– Nie mogę dociec, co pan redaktor miał na myśli. O której on to pisał?
– Czekaj… Jakoś po dziesiątej. Tak, u niego to już jest ten moment upojenia, kiedy składnia wypowiada posłuszeństwo.
– Nie mogę dociec, co pan redaktor miał na myśli. O której on to pisał?
– Czekaj… Jakoś po dziesiątej. Tak, u niego to już jest ten moment upojenia, kiedy składnia wypowiada posłuszeństwo.