Rzadko zamieszczam dowcipy, ale ten mnie ubawił setnie.

Dwie śpiewaczki operowe zostały nabite na pal. Jedna siedzi spokojnie, przyjmuje to z godnością, a druga wierci się, kręci, jęczy i stęka. I ta spokojniejsza patrzy na nią, i mówi z przekąsem:

– A koleżanka co, znowu pewnie źle obsadzona?