– Wiesz, kiedy zrozumiałem, że nic z tego nigdy nie będzie? Kiedy na dwóch kolejnych spotkaniach, w odległości pół roku, powiedział, że nie pamięta, jak mam na imię.

– Niemożliwe. Nie wierzę, żeby nie pamiętał.

– Nie wiem. To chyba możliwe, że będąc zakochanym, można zapomnieć imienia?

– Nie można. To znaczy ja to owszem, mógłbym być zakochany i zapomnieć imienia, ale nie on.

——————————————————————–

Ilustracja muzyczna w temacie imienia, coś ta Dama pikowa za mną chodzi: