Posiedzieliśmy gdzieś trochę i wypiliśmy piwo, potem się pocałowaliśmy i poszliśmy gdzie indziej na kolejne piwo, w drodze na które się całowaliśmy, podczas którego się całowaliśmy i w drodze z którego się całowaliśmy (idąc przytuleni, blisko). W przedsionku metra bardzo się całowaliśmy i nawet usłyszeliśmy od grupki dwóch czy trzech nieco wyleniałych dresów pytanie: „Chcesz wpierdol, cwelu?”, ale może dlatego, że nie zgłosiliśmy ochoty otrzymania wpierdolu, to dali nam spokój. A może bali się kamer. A może jednak nas, bo on z budowy ciała też nieułomny.