Archives for posts with tag: xanax

– „Xanax – nie lękajcie się”, głosi rysunek autorstwa Ponuro Mi.

– Ikonograficzno-teologicznie ma to sens. W słowie XANAX są dwa krzyże (św. Andrzeja), jest ANA, ewidentny skrót od ANASTASIS – zmartwychwstanie, jest też pięć liter symbolizujących pięć ran Chrystusa, są trzy spółgłoski symbolizujące trójcę, dwie samogłoski symbolizujące dwoistą naturę Chrystusa oraz jedna spółgłoska nosowa symbolizująca boga w trójcy jedynego (nosowa, bo „[Pater] noster”). A ponieważ każde X to jakby dwie litery (KS), to daje w sumie cztery – tyle, ile cnot kardynalnych, a ogółem w całym słowie spółgłosek brzmieniowych siedem – tyle co grzechów głównych i ostatnich słów Jezusa na krzyżu. X jest również trzecią spółgłoską od końca alfabetu łacińskiego, co symbolizuje trzeci dzień wstecz, licząc od zmartwychwstania, czyli dzień wieczerzy pańskiej. Na deser zaś mamy wymowną sugestię, że prawdziwą alfą i omegą, początkiem i końcem, jest X, czyli KS, czyli ksiądz.

 

 

Po tych frazach trafiano w ostatnich trzech miesiącach na mrówkodzika przez wyszukiwarki:

 

xanax 1 mg gwałt

szyszka w dupie

porwani faceci przez kobiety bdsm

trybadyzm

www. monika olejnik porn.com

cesarsko królewskie miasto kraków

krasnale.dziwki.filmy.

ruchani w dupe gwałtownie

kartki z kibla

nie ufam.pl

amforecytyna co to jest

zawżdy onegdaj

jelito światło

potocznie o ubraniu komunijnym

jak za z dupy kachnie

szukam oferty pateru gejów

erotyczny wiersz o przedszkolu

dzień bez seksu jest dla mnie dniem straconym. proszę kochanie, uratuj mnie więc od zatracenia. czekam na odzew!

 

 

 

 

Po tych frazach trafiano w ostatnich tygodniach przez wyszukiwarki na mrówkodzika:

 

mam ohydne nadgarstki

bdsm wieszanie za nażądy płuciowe

sex randki buxtehude

demoralizacja scenka rodzajowa

graag wymowa zapis fonetyczny

opowiadania porno biała podlaska

serce w lodówce

gnojek z tego józefa bdsm

kumpello vanitas

trąbik sfałdowany

podmiot niedomyślny

mozna podzielic xanax 1mg

klątwa szczeniaka butelki po angielsku

irena szewinska transseksualna

perfumy marty arherih

 

 

Mam taką ksiażkę: Król mrówek Herberta. Proza poetycka układająca się w minieseje na tematy mitologiczne, zwykle o mitach mniej znanych albo ich mniej popularnych wersjach, interpretacjach.

Nie kupiłem tego, tylko pożyczyłem od Agnieszki, przyjaciółki z późnego liceum i studiów. I można powiedzieć, że mi ta książka została. Nie dałem rady jej odnieść rodzicom Agnieszki. Raz tylko widziałem jej matkę – uderzyło mnie, jak jej córka była do niej podobna. Ona też nigdy przedtem mnie nie widziała. Spojrzała na mnie, powiedziała do mnie po imieniu i oboje zaczęliśmy płakać.

Zostawiłem więc książkę sobie. Ostatnio czytałem ją dość dawno temu. Od kilku lat nie zaglądałem do niej nawet. Zabierałem ją ze sobą przy każdej przeprowadzce, ale bez otwierania.

Niedawno znajoma opowiedziała mi o wrażeniu, jakie zrobił na niej pierwszy utwór z tego tomu – o Hermesie, Eurydyce i Orfeuszu, ale widzianych inaczej. Postanowiłem zajrzeć do Króla mrówek i przypomnieć sobie, jak to dokładnie było.

Otworzywszy książkę, znalazłem w niej niedużą kopertę z nadrukiem GALERIA FITNESS CLUB TURBOO. Kiedyś były w niej zaproszenia na sylwestra w tym nieistniejącym już od ładnych paru lat klubie. Obok nadruku przybity ex libris mojego ówczesnego faceta, z pewnością dla żartu, a po lewej napisane niestarannie moją ręką:

Xanax 1mg, zacznij od ¼ tabl.

W środku kilka charakterystycznych fioletowych tabletek.

*

Chowam kopertę z powrotem do książki.