– O, są nawet place zabaw dla bąbelków. Tuż pod oknami tych domków wypoczynkowych.
– Coś potwornego. Biedni rodzice nie mają się gdzie schronić przed swoimi pociechami.
– Przeciwnie! Taki plac zabaw to dla mamuś idealne rozwiązanie. Mogą puścić dzieci luzem, a same pogadać w spokoju.
– A że wszystkie mają do powiedzenia mniej więcej to samo, to kiedy jedna mówi, to druga, słuchając, też ma wrażenie, że mówi, i spływa na nią błogość. Prawie taka, jak przy kieliszku białego wina na śniadanie.
– Albo mówią wszystkie naraz, tak jak przecież najbardziej lubią, i żadna nic nie traci, bo mówią to samo, i każda jest szczęśliwa, bo może się wygadać!
– Tylko czasami zapada chwila niespodziewanego milczenia i na moment uświadamiają sobie, że wewnątrz są martwe.