Archives for posts with tag: Żydówka

– Widzisz, i tak odkrywasz kolejne dna tych tekstów.

– Albo indukuję w nich prawdziwe dno.

*

– „Stulejka” kojarzy mi się z celebracją, urodziny, sylwester, bawmy się!

*

– To ona też mu robi ?

– No tak, to w końcu flecistka!

– Poprzeczna!

– Aaa, czyli do tego Żydówka?

 

– W ramach działań równościowych od dziś sprzeciwiam się temu, żeby używać rodzaju żeńskiego „członkini”, bo on i tak pochodzi od „członka”, a zatem uprzedmiatawia kobietę-działaczkę i uzależnia jej status ontyczny od heteronormatywnego fantazmatu męskości.

– To jak się powinno mówić?

– Powinno się stosować coś rdzennie kobiecego. Wiadomo, co odpowiada członkowi, więc może „pochwa”, na przykład „Pani taka a taka jest pochwą fundacji”. Jeśli stworzyła tę organizację, to „prapochwą”.

– „Pochwą założycielką”.

– No właśnie nie bardzo, bo „założyciel” to też takie męskie. Założyciel, włożyciel, rozumiesz, postfreudowski insertywny paradygmat samczej dominacji.

– To może „pochwą pionierką”? „Pionierską pochwą”?

– „Pionier” to też jakby szowinistyczne, wertykalna symbolika falliczna. Jakoś inaczej trzeba.

– To może „poziomką”?

– Jak to poziomką?

– No pionierzy są od pionu, a poziomki od poziomu.

– „Pozioma pochwa”, tak? Wiesz, już mógłbyś dać sobie spokój z tym wypominaniem ludziom pochodzenia.

– Widziała pani, to na placu, widziała pani, co to przypomina!

– Widziałam, widziałam, i to do tego żydowska, bo w drugą stronę.

Słuchaj, to całe Liège to jest po prostu ciemna dupa.

Ja myślałem, że anus mundi to były Auschwitz, Dachau…

Nie, no, zaraz, w sumie anus mundi to Przemyśl jest.

Z „Rozmów w Tłoku”:

Nelly Rokita: – Ja czuję się Afro-Polką, lesbijką i Żydówką.