Archives for posts with tag: depresja

– Gdyby depresja była lodami, to o jakim smaku?

– Bez smaku. Teoretycznie brzmi to jak coś obojętnego, niegroźnego, ale spróbuj dzień w dzień zjadać większą ilość czegoś, co nie ma smaku czy zapachu albo jest mdłe. Wtedy zaczyna się cierpienie.

– Na lekką depresję można brać kąpiel z olejkami, na mocną – z suszarką.

– Rada z suszarka jest anachronizmem w świetle nowych uregulowań z zakresu instalacji elektrycznych (wyjątek to stare budownictwo, ergo stara instalacja elektryczna). Teraz co najwyżej bezpiecznik wywali.

– To trzeba potraktować bezpiecznik super glue.

Mózg chorych na depresję osób nie produkuje endorfin. Kropka.

[Ewa Woydyłło, źródło]

*

Na wystawie „Nowy porządek” w kolekcji Grażyny Kulczyk nie nastąpiło żadne istotne przewartościowanie, a jedynie konstatacja oczywistego faktu, że słownik post-minimalizmu jest zróżnicowany, atrakcyjny, osadzony w historii i aktualny zarazem

[Jakub Bąk, źródło]

*

Smuteczek roku – odejście Barańczaka, Salamuna i Krauzego – uszczerbek dla poezji i kultury ogólnie, jak tak dalej pójdzie zostaniemy sami na pobojowisku.

 Negatywne zaskoczenie roku – że się po raz kolejny okazało, że niektórzy koledzy poeci to małe, prymitywne huyki, bo kto się pizdą urodził kanarkiem nie umrze.

[Magda Gałkowska, źródło]

*

Bo nie ma już schizofreników rozlepiających na słupach ogłoszeniowych poodbijane na ksero afisze mówiące rozedrganym pismem o zagładzie świata. Wymyśliłam wtedy, że kiedyś ponaklejam na przystankach sny. Swoje i znajomych. Nie zrobiłam tego w końcu, ale może kiedyś zrobię i jeśli będziesz w moim mieście i natkniesz się na kartkę napisaną na maszynie, gdzie będzie sen o larwach jeleni, takich, z których jelenie się wykluwają, różowych z przezroczystym porożem, to znaczy, że tam byłam.

[Małgorzata Halber, źródło]

*

Tutaj na jego prace zwrócił uwagę popularny w owym czasie rzeźbiarz – Karol Hukan, za którego namową i poleceniem rozpoczął – po uprzednim, w błyskawicznym tempie, w trybie internistycznym, ukończeniu krakowskiego Liceum Sztuk Plastycznych – studia na krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, gdzie był uczniem Xawerego Dunikowskiego.

[Wikipedia, źródło]

*

Czy mógłby Pan zdradzić laikowi, czym różni się muzyka filmowa od muzyki baletowej?

[Maciej Ulewicz, program Pupy, TW-ON]

 

– Jak jestem smutny, to ludzie myślą, że jestem zły; jak jestem zły, to myślą, że jestem smutny. Jak jest mi przykro, to myślą, że jestem obrażony; jak jestem pogodny, to myślą, że jestem nieobecny. Jak jestem zamyślony, to sądzą, że jestem zmęczony; jak jestem zmęczony, to myślą, że się gniewam. Kiedy się gniewam, to myślą, że żartuję, a jak żartuję, to myślą, że mówię poważnie. Chyba tylko znudzenie nie podlega błędom w interpretacji.

Wybrane frazy, po których w ostatnim czasie trafiano na mrówkodzika przez wyszukiwarki. Widać coraz więcej ludzi próbuje przez dzika uzyskać informację na temat orientacji seksualnej tych i owych. Także niewymienionych w tym zestawieniu, bo co to, kurde, ma być.

kwiatek podwyżki

beksiński homoseksualista

sex randki szukam mlodego pasywa w damskiej

jestem hetero lubię męskie stopy

andreas scholl jest gejem?

ile osób nosi nazwisko wiewióra

depresja inwolucyjna a samobójstwo

ile ma cm język aardvark*

sadystyczny seks z łysymi koksami

czy geje lubią sex z świerzymi kolesiami kture lubią od tyłu.

„carskie cięcie”+psychika

park książęca obciągnąć

———————————

gwoli wyjaśnienia: aardvark (dosł. niderl. „prosię ziemne”) to angielska nazwa mrównika

Moje życie zmieniła, najpierw na lepsze, bo wydobyła, a potem na gorsze, bo mi się bieguny oddzieliły. Jak w 7 dniach stworzenia. Ciekawe, który teraz mam dzień…

Ooo, to oddzieleniu biegunów w 7 dniach stworzenia jest piękne! Pociągniesz tę historię?

Historia ciągnie się sama, chwilami – za mnie. I za mną.

Moje samopoczucie określiłbym jako „dół z wglądem”.

Piękna jednostka chorobowa!

Inżynieryjna wręcz.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Twoje lęki mają depresję?
Ulecz ją misami tybetańskimi lub lampą Biptron!
Poddaj się hipnozie i zabiegom fantomowym (nie mają skutków ubocznych, bo cały zabieg tylko sobie wyobrażasz!)
A na koniec – odchódź się!

 

Zespół Cotarda – rzadko występujące zaburzenie towarzyszące czasem ciężkiej depresji, objawiające się występowaniem urojeń nihilistycznych o rozbudowanej, absurdalnej treści (zanik narządów, rozpad organizmu, przekonanie o własnej śmierci). Obserwuje się także pobudzenie psychoruchowe, silny lęk oraz obniżenie czucia bólu i skłonności samobójcze (suicydialne). Należy do obrazu chorobowego wystepującego najczęściej w depresji inwolucyjnej.

Nazwa schorzenia wywodzi się od nazwiska Jules’a Cotarda (1840–1889), francuskiego neurologa, który jako pierwszy opisał to schorzenie jako le délire de négation.

W publikacji tej Cotard opisał przypadek panny X, która początkowo zaprzeczyła istnieniu boga i szatana, oraz niektórych części swego ciała, i kazała nazywać się Mademoiselle X. Później utrzymywała, że jest martwa i skazana na wieczne potępienie i nie może już umrzeć naturalną śmiercią.

[za wikipedią]

– Radość, szczęście, doxepin, przyjaźni ludzie…