Liczba stron w książce – 60
Cena okładkowa książki – 24 zł
Opis wydawcy „Kolejna niezrozumiała książka najbardziej niezrozumiałego ze współczesnych autorów” – bezcenny
Liczba stron w książce – 60
Cena okładkowa książki – 24 zł
Opis wydawcy „Kolejna niezrozumiała książka najbardziej niezrozumiałego ze współczesnych autorów” – bezcenny
– A my byliśmy sobie przedstawieni?
– Nie.
– Szymon.
– Nie, Filip.
*
– Mam tu tylko dwadzieścia.
– Nie martw się, z zawartością spodni to razem czterdzieści.
*
– Jesteś bez sensu.
– Jak to?
– Jak mysz w piździe.
– Aha. A co miałoby tam więcej sensu?
– No chuj!
– Myśmy mieli chyba przyjemność ze trzy razy.
– Pięć.
– Skąd wiesz?
– Jak jest mi dobrze, to liczę.
– Nie lubię dużych spotkań towarzyskich. Nie bez powodu serwisy mają po sześć nakryć.
– Ktoś powiedział, że poniżej siedmiu osób to nie ma tajemnic.
– Mogła to być jakaś osiemnasto-dziewiętnastowieczna francuska dama, na przykład wdowa Cliquot albo pani de Staël.
– Albo Stalin.
– Ty jutro wstajesz koło dziewiątej, nie? Na którą nastawiasz budzik?
– Na ósmą czterdzieści dwie.
– Czemu akurat tak?
– Nie lubię pełnych godzin.
– Ale dlaczego właśnie ósma czterdzieści dwie?
– No bo osiem przez dwa to cztery, a cztery przez dwa to dwa.
– A gdyby to miała być dziewiąta, jakbyś to policzył?
– Tobym ustawił na dziewiątą siedemnaście.
– Czemu?
– Bo nie lubię, jak mi się powtarzają cyferki.
– Ale konkretnie dlaczego dziewiąta siedemnaście?
– Dziewięć plus jeden plus siedem daje siedemnaście, a cyfry siedemnastki sumują się do ósemki. Lubię, jak się sumuje do ósemki.
– A gdyby to była dziesiąta?
– To ustawiłbym na dziesiątą zero jeden.
– Ale tutaj się przecież powtarzają.
– Tak, ale to jest lustrzane, to co innego.
– Myślałem, że ten twój system jest bardziej przewidywalny, a on jest strasznie uznaniowy.
– To ma charakter estetyczny.
– Jak to?
– No, żeby nie było tak banalnie. Czynność wstawania o określonej godzinie jest na tyle dojmująco banalna, że upiększam przynajmniej to, na co mam wpływ.
– Doktor dwojga nazwisk, to powinien być w Polsce osobny stopień naukowy, dla kobiet.
– Jakbyś ją poznał, tobyś stwierdził, że ona powinna mieć numer. I płeć oznaczoną, a nie, kurwa, nazwisko.
– Już mi o tym opowiadałeś, chyba ze dwa razy.
– Ach tak, wiem, że powtarzam wciąż tę samą historię do znudzenia…
– Nie martw się, ja się przyzwyczaiłem do rozmawiania z ludźmi po osiemdziesiątce.
– A ty z iloma facetami miałeś seks?
– A co dokładnie masz na myśli?
– Aż tak ci się podoba? Dla mnie jest za mało męski jak na dresa, a za ostry jak na chłopca. Nie moje decorum.
– Jest idealny. Doskonały. Dochodziłbym z nim czternaście razy. Dwa razy po prostu, a pozostałych dwanaście widząc, jak bardzo tego nie chce.
Do rzeczowników nieoznaczających osoby (nieosobowych), których liczbę mnogą może tworzyć sufiks –ān, należą: […]
e) rzeczowniki, które tradycyjnie utrzymały liczbę mnogą -ān: gonāhān „grzechy”, anduhān „zmartwienia”, soŭgandān „przysięgi”, γamezgān „kokieteryjne mrugania”
B. Składanek Wprowadzenie do gramatyki języka perskiego, Wyd. Akad. Dialog, 1997